Nikt z nas pewnie nie spodziewał się, że powieść odcinkowa, która ukazywała się na facebookowym profilu Wojciecha Chmielarza około półtora roku temu, w czasie lockdownu, stanie się przyczynkiem do zupełnie nowej serii, w dodatku sensacyjnej, tak różnej od tego, do czego autor nas przyzwyczaił. Tymczasem mamy październik 2021 roku i to właśnie teraz, ponad rok (lub prawie dwa lata, zależy jak na to spojrzeć) od momentu, gdy to wszystko się zaczęło, ukazała się druga część cyklu o Bezimiennym – „Dług honorowy”.
Kategoria: Sensacja
Ćwiek w sensacyjnej odsłonie
Jakub Ćwiek udowodnił już w ostatnich latach, że świetnie radzi sobie nie tylko jako autor fantastyki, ale także pisząc kryminały czy thrillery. Z niecierpliwością czekałam na jego powieść sensacyjną, przede wszystkim dlatego, że byłam bardzo ciekawa, jak poradził sobie z tym gatunkiem, poza tym jeśli chodzi o literaturę typowo rozrywkową, sensacja jest u mnie zdecydowanie numerem jeden. Sprawdźmy zatem, jakie są moje wrażenia z lektury „Drelicha. Prosto w splot”.
[PREMIERA] Bezimienny #1 – „Prosta sprawa”
Po książki Wojciecha Chmielarza sięgam już trochę „w ciemno”, bo po przeczytaniu serii o Jakubie Mortce i trzech thrillerów („Żmijowisko”, „Rana”, „Wyrwa”) wiem, że autor świetnie sobie radzi z tym, co dla mnie w literaturze popularnej najważniejsze – z konstrukcją bohaterów i wykorzystaniem w powieściach trafnych obserwacji społecznych. „Prosta sprawa” to jednak nieco inna powieść, można powiedzieć, że ciut eksperymentalna, ale i tak zaufanie, które ma u mnie Chmielarz sprawiło, że sięgnęłam po nią bez wahania.
Oxen #4 – „Lupus”
Jako miłośniczka powieści sensacyjnych z wątkami politycznymi nie mogłam się nie zachwycić serią o Oxenie. Początkowo miała to być trylogia i teoretycznie czwarty tom, o którym właśnie czytacie, można czytać oddzielnie, raczej nie będę Was do tego namawiać. Ale wszystko po kolei.
[PRZEDPREMIEROWO] Oxen #3 – „Zamrożone płomienie”
Oxen #1 #2 – „Zanim zawisły psy” & „Mroczni ludzie”
„Kryptonim KAWKI”, czyli dziewuchy górą!
Meksykański kartel i afgańscy terroryści
„Igła” jako powód mojej miłości do książek o szpiegach
Gdy byłam dzieckiem, mama bardzo polecała mi „Podróż za jeden uśmiech” Adama Bahdaja, którego uwielbiam. Wszystkie jego książki czytałam z zapartym tchem po kilka razy (zwłaszcza „Kapelusz za sto tysięcy” i „Wakacje z duchami”), a przez tę nie byłam w stanie przebrnąć. Przeczytałam ją za drugim razem, z ogromną przyjemnością, ale musiało minąć kilka lat, bym była w stanie po nią sięgnąć. To tyle jeśli chodzi o dygresję, jeśli jesteście ciekawi, czy urlop był odpowiednim czasem na lekturę „Igły”, odpowiedź poznacie w dalszej części posta.
Przepis na powieść sensacyjną à la Ken Follett
Tym razem wybrałam powieść, którą mama i tata polecali najbardziej. Nie byłam do końca przekonana (to wszystko wina Ludluma), ale ostatnio mam do czytania bardzo dużo motywacji i nie odkładam książek na półkę, nawet jeśli bardzo mi się nie podobają. Zaryzykowałam, bo przecież bez ryzyka nie ma zabawy. Spakowałam „Zabójczą pamięć” Kena Folletta do torby podróżnej i wróciłam z nią do Warszawy.