Mawiają, że Ishiguro nie da się czytać, bo styl za ciężki, a refleksji po lekturze żadnych. Ale mawiają też, że „Lalka” to porywająca powieść. Cóż, nigdy nie przepadałam za pozytywistycznymi lekturami i choć jak przystało na przykładną uczennicę klasy z rozszerzonym językiem polskim każdej z nich dałam szansę, nie każdą z nich udało mi się przeczytać do końca. Isiguro też dostał swoją szansę. Czy egzamin zakończył się wynikiem pozytywnym? O tym w poniższym tekście. 🙂