Niewiele jest historii, które potrafią mną zawładnąć, jeszcze mniej jest tych, które najpierw oglądałam na ekranie, a dopiero potem poznawałam na kartach powieści. Jednym z takich wyjątków jest „Pieśń Lodu i Ognia” George’a R. R. Martina. Opowieść o Westeros do tego stopnia zawładnęła moją wyobraźnią, że właśnie skończyłam oglądać serial (po raz drugi!) oraz zaczęłam czytać całą serię (po raz drugi!). Z tej okazji podzielę się z Wami opinią na temat każdej z tych książek, naznaczoną perspektywą czterokrotnego przeżywania tej epickiej historii.