Książki, Powieść historyczna

Afera Dreyfusa w wersji fabularnej

oficer i szpieg

Podobno najlepsze scenariusze pisze życie. Historia Alfreda Dreyfusa, francuskiego oficera, który został niesłusznie skazany za zdradę, jest tego najlepszym przykładem. Wydawać by się mogło, że przeniesienie tak znanej historii na karty powieści będzie trudnym zadaniem. Najwyraźniej nie dla Roberta Harrisa.

Alfred Dreyfus, oficer pochodzenia żydowskiego, użyczył swojego nazwiska jednemu z najbardziej znanych politycznych skandali we Francji. Gdy został niesłusznie skazany, dowódca wywiadu wojskowego, pułkownik Picquart, wpada na trop, który doprowadza go do wniosku, że Dreyfus został skazany niesłusznie. Wkrótce staje się obiektem szykan ze strony swoich współpracowników i przełożonych, którzy stopniowo odsuwają go od obowiązków i skazują na polityczne wygnanie.

Początkowo akcja książki toczy się dość leniwie, a dla kogoś, kto nie jest obyty z francuskimi nazwiskami (tak jak ja), może być prawdziwym koszmarem. Po kilku pierwszych stronach myślałam, że nie przebrnę przez tę pozycję. Akcja rozpoczyna się tak naprawdę nagle i bez żadnego wprowadzenia, co dla mnie osobiście było dużym minusem, bo utrudniło mi „wejście” w opowiadaną przez Harrisa historię. Myślę, że dla kogoś, kto nie znał wcześniej historii Dreyfusa, tak jak ja, początek powieści może być nieco zniechęcający.

Im dalej jednak w las, tym szybciej przewraca się strony, tym bardziej chce się poznać zakończenie i tym lepiej czuje się sensacyjnego ducha tej historii. Narracja, którą Harris mi zafundował, jest w stanie całkowicie wynagrodzić mi dłużący się początek. Autor niezwykle sugestywnie opowiedział historię ludzi, którzy potrafili sprzedać honor i uczciwość za cenę skazania niewinnego człowieka na kilka lat niewoli w nieludzkich warunkach. Historia została przez Harrisa nieco podkoloryzowana, ale i tak przeraża fakt, że szkielet tej historii oparty jest na prawdziwych wydarzeniach.

Mimo, że książka opisuje zdarzenia, które miały miejsce w XIX wieku, problemy, które porusza, są aktualne do dziś – wielka polityka, antysemityzm, walka o władzę… Znamy to wszyscy z własnego (i nie tylko) podwórka i nie skłamię pewnie, jeśli stwierdzę, że historia nie nauczyła nas zbyt wiele.

Bohaterowie są przez Harrisa świetnie opisani i to chyba właśnie oni przede wszystkim przykuli moją uwagę. Nie znajdziemy tu jednowymiarowych, szablonowych postaci. Picquart, z którego perspektywy poznajemy tę historię, nie jest człowiekiem, którego da się lubić w każdym momencie. Niektórzy przedstawiciele władz Francji może nawet chcieliby, żeby prawda wyszła na jaw, ale po kilku dniach i rozważeniu wszystkich za i przeciw uznają, że gra nie jest warta świeczki. W powieści pojawiają się oczywiście postaci, które możemy jednoznacznie ocenić jako czarne charaktery, trudno jednak znaleźć kogoś, komu moglibyśmy oddać całą swoją sympatię.

Jeśli lubicie thrillery szpiegowskie, powieści sensacyjne i książki historyczne, koniecznie sięgnijcie po „Oficera i szpiega”, a otrzymacie trzymającą w napięciu powieść, w której najbardziej przerażające jest to, że została oparta na prawdziwych wydarzeniach.