Tag: Barcelona

Książki, Literatura hiszpańska, Powieść historyczna

Nieudana wizyta w Barcelonie

katedra w barcelonie

Jeśli chodzi o literackie miasta, moje serce chyba już na zawsze pozostanie wierne Barcelonie. A ponieważ lubię również historie osadzone w średniowieczu, nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia po „Katedrę w Barcelonie” – niestety, nasza wspólna przygoda okazała się kompletnym niewypałem. 

Eduardo Mendoza, Książki, Literatura hiszpańska, Literatura piękna

Barcelona – miasto cudów

miasto cudów

Z przyjemnością sięgam po powieści, których akcja rozgrywa się w Barcelonie, bo moim zdaniem jest ona jednym z najpiękniejszych literackich miast. Tym razem na warsztat wzięłam „Miasto cudów” – najsłynniejszą powieść Eduardo Mendozy.

Eduardo Mendoza, Książki, Literatura hiszpańska, Literatura piękna, Zasady dynamiki

Zasady dynamiki #1 – „Król przyjmuje”

król przyjmuje

Jak powszechnie wiadomo, kocham się w literackiej Barcelonie i z chęcią odkrywam nowych autorów, którzy umiejscawiają akcję swoich powieści właśnie w tym katalońskim mieście. Barcelona jest w tych historiach na tyle wyrazista, że zawsze staje się kolejnym bohaterem literackim i trudno przejść obok niej obojętnie.

Carlos Ruiz Zafón, Fantastyka, Książki, Literatura hiszpańska, Literatura piękna

„Marino, zabrałaś ze sobą wszystkie odpowiedzi…”

marina

Pomimo lekkiego niedosytu, spowodowanego zwłaszcza trzecią częścią Cmentarza Zapomnianych Książek, kontynuuję swoją przygodę z powieściami Zafóna. Tym razem siegnęłam po jedną z jego pierwszych książek. „Marina”, bo o niej mowa, to powieść, którą sam autor darzy największym sentymentem spośród wszystkich, które napisał. Z założenia miała być książką uniwersalną, przeznaczoną zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników.

Carlos Ruiz Zafón, Cmentarz Zapomnianych Książek, Książki, Literatura hiszpańska, Literatura piękna

Cmentarz Zapomnianych Książek #2 – „Gra anioła”

gra anioła

Spośród wszystkich książek, które skłonna byłabym uznać za magiczne, żadna nie zaczarowała mnie tak bardzo jak „Cień wiatru”. Nawet Marquez i Cortazar nie potrafili zafascynować mnie tak, jak zrobił to Zafón. Było w tej powieści coś magnetycznego, przez co trudno było mi się od niej oderwać i zdarza się, że nadal myślę o smutnej historii Juliana i Penelope. Fascynacja przywiodła mnie do drugiej części tego niezwykłego cyklu i dziś mogę się podzielić z Wami moją skromną refleksją, dotyczącą „Gry anioła”.