Miesiąc: sierpień 2017

Fantastyka, Książki, Świat Dysku, Terry Pratchett

Świat Dysku #2 – „Blask fantastyczny”

blask fantastyczny

Czas na opowieść o moim drugim spotkaniu ze Światem Dysku i jednocześnie drugim spotkaniu z Rincewindem i Dwukwiatem. W „Kolorze magii” rozstałam się z nimi w dość krytycznym momencie, więc nie mogłam się doczekać rozwiązania tej sytuacji bez wyjścia (dosłownie i w przenośni), w której znaleźli się obaj bohaterowie. 

Książki

O tym, dlaczego Marcin Meller chciałby być jak sprzedawca arbuzów

sprzedawca arbuzów

Lubię felietony, choć nie w dużych ilościach – zazwyczaj czytałam je w poniedziałki, po zakupie jednego lub dwóch tygodników, których treść była zbieżna z wyznawanymi przeze mnie poglądami. Jakiś czas temu jednak zarzuciłam ten zwyczaj, bo gdy widzę, co dzieje się dziś w polskiej polityce, mam ochotę wyć z bezsilności. Z pewną nostalgią wspominam jednak tamte czasy – dzięki nim dowiedziałam się, że istnieje ktoś taki jak Jakub Żulczyk, a potem przeczytałam „Zrób mi jakąś krzywdę”. Resztę tej historii zapewne już znacie. 🙂

Ken Follett, Książki, Powieść historyczna, Sensacja

„Igła” jako powód mojej miłości do książek o szpiegach

igła

Milion razy już pewnie wspominałam, że uwielbiam książki Kena Folletta. „Klucz do Rebeki” i „Trzeci bliźniak” należą do grona moich ulubionych powieści tego autora. Ostatnio czytałam dwie jego nowsze książki: „Zamieć” i „Zabójczą pamięć”. Urlop postanowiłam więc spędzić, czytając jedną ze starszych, można by chyba rzec klasycznych, powieści – „Igłę”. Miesiąc wcześniej przeczytałam kilka stron, ale jak wiadomo, każda książka musi trafić na właściwy moment i wówczas nie był to dobry czas na lekturę powieści szpiegowskiej.

Gdy byłam dzieckiem, mama bardzo polecała mi „Podróż za jeden uśmiech” Adama Bahdaja, którego uwielbiam. Wszystkie jego książki czytałam z zapartym tchem po kilka razy (zwłaszcza „Kapelusz za sto tysięcy” i „Wakacje z duchami”), a przez tę nie byłam w stanie przebrnąć. Przeczytałam ją za drugim razem, z ogromną przyjemnością, ale musiało minąć kilka lat, bym była w stanie po nią sięgnąć. To tyle jeśli chodzi o dygresję, jeśli jesteście ciekawi, czy urlop był odpowiednim czasem na lekturę „Igły”, odpowiedź poznacie w dalszej części posta.

Artur Urbanowicz, Książki, Literatura grozy

[PRZEDPREMIEROWO] „Grzesznik” Artura Urbanowicza

grzesznik

Gdy zaczynałam czytać „Gałęziste” (kto jeszcze nie czytał recenzji, zapraszam – klik klik) nie wiedziałam jeszcze, że przepadnę. Utonę. Zgubię się w lesie i nigdy z niego nie wyjdę, czekając na nową książkę autora tej niezwykłej powieści grozy. Miałam szczęście, bo dane mi było recenzować „Gałęziste” w momencie, gdy wielkimi krokami zbliżała się premiera nowej powieści pt. „Grzesznik”. Już 7 sierpnia będzie dostępna w sprzedaży, a tymczasem zapraszam Was do lektury recenzji, która (mam nadzieję) rozwieje Wasze wątpliwości.